1. Czarownica
Pożądliwi widowska krwi bezbożnej dziewki
Eksplodują wściekle jadem czarnej nienawiści
Wieńcem z jeżyn i tarniny umaili skronie…
Patrzcie ludzie jak na stosie czarownica płonie
Śmiech na gębach zczerwieniałych, a gdzieniegdzie trwoga
Zapalimy święty ogień, pochwalimy Boga
Niech oczyści się od grzechów w płomieniach jej dusza…
Dym ofiarny idzie w górę spazmem krzyku ducha
A mówiła że z powietrza snu przędzie nitki,
Zakochanych leczyć będzie, kubek mleka da włóczędze
A lubczyku wszystkim
Zaś dwóch chłopców omamiła, zielem, czarną nicią
Że jej ciała zapragnęli, że nożami się pocieli
I już nic nie mówią
Ona miała rude włosy, splotły się w płomieniach
I sięgały aż do ziemi zplątanymi lśnieniem
I niejeden co patrzył cichł i w półkrzyku niemiał…
Od ognistej jej urody w świecę się zamieniał
Stos już dawno się dopalił, wyżażyły węgle
A nazajutrz ktoś na przyzbie rzucił jej piosenkę
I śpiewają ją do dzisiaj po wsiach ludzie prości…
Jak spłonęła czarownica z ognistej miłości
A kto patrzył jak goreje w ogniu jej uroda
Ten pomyślał, że kochania
Nie powstrzyma żadna rana
Ogień ani woda
Zaś dwóch chłopców omamiła, zielem, czarną nicią
Że jej ciała zapragnęli, że nożami się pocieli
I już nic nie mówią
Lipka
Z tamtej strony jeziora
Stoi lipka zielona
A na tej lipie, na tej zieloniutkiej
Trzej ptaszkowie śpiewają
Nie byli to ptaszkowie
Tylko trzej braciszkowie
Co spierali się o jedną dziewczynę
Który ci ją dostanie
Jeden mówi: „Tyś moja”
Drugi mówi: „Jak Bóg da”
A trzeci mówi: „Moja najmilejsza,
Czemuś taka smutna?”
„Jakże nie mam smutna być?
Za starego każą iść
Czasu tak niewiele
Jeszcze dwie niedziele mogę miły z Tobą być!”
Z tamtej strony jeziora
Stoi lipka zielona
A na tej lipie, na tej zieloniutkiej
Trzej ptaszkowie śpiewają
Lipka
Z tamtej strony jeziora
Stoi lipka zielona
A na tej lipie, na tej zieloniutkiej
Trzej ptaszkowie śpiewają
Nie byli to ptaszkowie
Tylko trzej braciszkowie
Co spierali się o jedną dziewczynę
Który ci ją dostanie
Jeden mówi: „Tyś moja”
Drugi mówi: „Jak Bóg da”
A trzeci mówi: „Moja najmilejsza,
Czemuś taka smutna?”
„Jakże nie mam smutna być?
Za starego każą iść
Czasu tak niewiele
Jeszcze dwie niedziele mogę miły z Tobą być!”
Z tamtej strony jeziora
Stoi lipka zielona
A na tej lipie, na tej zieloniutkiej
Trzej ptaszkowie śpiewają
masz akordy do "Czarownicy"? i mogłabym wiedzieć gdzie ją poznałaś?
OdpowiedzUsuńpowiedzieć*
UsuńTak mam akordy do Czarownicy, poznałam tą piosenkę na obozie.
Usuń